• suweren

    jako świadomy wyborca oddałem głos nieważny wrzucając do urny jedną w książeczek czystą jak pupa niemowlaka i nie skalaną żadnym iksem. Nic nie wiedziałem o żadnym z kandydatów. Moja córka, która razem ze mną wrzucała swoje książeczki do urny, na każdej karcie zrobiła iks przez całą stronę – z tego samego powodu. Partie wystawiające kandydatów do rady dzielnicy nie zadbały o ich przybliżenie. Podobnie jak w przypadku kandydatów do Rady Warszawy i Sejmiku Mazowieckiego. Tam jednak znałem przynajmniej kilku kandydatów. Gdyby nie ta znajomość – zrobiłbym podobnie, czyli oddał głos nieważny. jako świadomy wyborca oddałem głos nieważny wrzucając do urny jedną w książeczek czystą jak pupa niemowlaka i nie skalaną żadnym iksem.

    Nic nie wiedziałem o żadnym z kandydatów. Moja córka, która razem ze mną wrzucała swoje książeczki do urny, na każdej karcie zrobiła iks przez całą stronę – z tego samego powodu. Partie wystawiające kandydatów do rady dzielnicy nie zadbały o ich przybliżenie. Podobnie jak w przypadku kandydatów do Rady Warszawy i Sejmiku Mazowieckiego. Tam jednak znałem przynajmniej kilku kandydatów. Gdyby nie ta znajomość – zrobiłbym podobnie, czyli oddał głos nieważny. Tak samo, jak sądzę, zrobiło kilkaset tysięcy innych świadomych wyborców. Do tego doszły oczywiście (nikt temu nie zaprzecza) trudności w rozróżnieniu karty do głosowania z książeczką do głosowania klimatyzacja . Ja – oraz miliony innych świadomych wyborców – trudności w rozróżnieniu nie mieliśmy. Tych co nie rozróżniali pewnie by się uzbierało z milion. Inercja polityczna w Polsce trwa nadal. Wyboru listopadowe nie poruszyły widowni tego politycznego teatru. Nie zmieniła ich również niemożność sprawnego przeprowadzenia wyborów listopadowych. Wyniki tych wyborów były podawane partiami przez wiele dni. Potem były dymisje , dużo medialnego szumu, ale zabetonowana scena polityczna III RP nawet nie zadrżała.

    W skali całego kraju, koalicja PO-PSL trzyma się dalej mocno dzięki niespodziewanemu sukcesowi PSL. Polska „lewica”, od zawsze kostiumowa klimatyzacja , nie znajduje wyborców których by mogła reprezentować. Pozostali reprezentanci ludowi, liberałowie, agnostycy i ateiści dobrze prezezentują się tylko na medialnym wybiegu w czasie pokazów mody politycznej.

    Nowa prawica Korwina Mikke „zbanowana” przez media chyba zaczyna schodzić do podziemia, bo w mediach ich nie znajdziesz i w samorządach trudno spotkać.

    W Polsce utrwala się system dwupartyjny, który gwarantuje bezruch i zdalne sterowanie przez jedyną rzeczywistą siłę globalną, czyli ponadnarodowe korporacje. To one rozdają karty do gry w politycznego pokera.

    Połowa potencjalnych wyborców w Polsce nie głosuje, wcielając się w skórę leminga, bezmyślnie uciekającego donikąd. Niepokojąca jest również ilość głosów nieważnych. Próba wytłumaczenia tego zjawiska jako kontestacji wyborów klimatyzacja  jest naciągana. Winne są polskie media i politycy gardłujący przed kamerami telewizyjnymi w celu zrobienia sobie „selfie”, które wieczorem sami oglądają w gronie rodziny i kolegów z klubu parlamentarnego.

    Zamiast politycznego „koncertu życzeń”, politycy powinni uczyć wyborców jak głosować aby ich głos był ważny.Taka karma, albo inaczej – taki suweren. Obwinienie za to władzy jest śmieszne. A już zupełnie kuriozalne jest stawianie na równi katastrof budowlanych z katastrofami umysłowymi wyborców, którzy prawidłowo nie potrafią postawić iksa przy nazwisku jednego kandydata, bo tylko na jednego można było oddać głos, choćby karty książeczki mamiły kilkoma setkami nazwisk. O synekurach i chorych lokalnych układach pisz proszę  przy innej okazji.Tak samo, jak sądzę, zrobiło kilkaset tysięcy innych świadomych wyborców. Do tego doszły oczywiście (nikt temu nie zaprzecza) trudności w rozróżnieniu karty do głosowania z książeczką do głosowania. Ja – oraz miliony innych świadomych wyborców – trudności w rozróżnieniu nie mieliśmy. Tych co nie rozróżniali pewnie by się uzbierało z milion. Taka karma, albo inaczej – taki suweren. Obwinienie za to władzy jest śmieszne. A już zupełnie kuriozalne jest stawianie na równi katastrof budowlanych z katastrofami umysłowymi wyborców, którzy prawidłowo nie potrafią postawić iksa przy nazwisku jednego kandydata, bo tylko na jednego można było oddać głos, choćby karty książeczki mamiły kilkoma setkami nazwisk. O synekurach i chorych lokalnych układach pisz proszę 


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :